Odnowiony taborecik - nowe życie w 5 minut :)

Miał pójść na stracenie, do plastików bo robił tylko gratowisko na strychu.. Pomyślałam, że może jednak warto dać mu drugą szansę, bo poza tym, elegant to on może już nie jest, to nic więcej mu nie dolegało. Wierzch tylko podstarzały, obszarpany, a poza tym, technicznie sprawny w każdym calu.  Wystarczyło tylko zaopatrzyć się w ten sprzęt.. nie śmiejcie się z pędzelka.. taki akurat miałam pod ręką .. po przeprowadzce jeszcze nasze rzeczy są nie zostały do końca zlokalizowane ;) Wiadomo lepszy będzie szerszy z miękkim włosiem, ale tym równie sprawnie mi poszło :)

Najtrudniejszy pierwszy post..

Najtrudniejszy pierwszy krok.. pierwszy post.. zanim innych zrobisz sto ..  najbardziej pasuje mi tutaj do słowa wstępu :) Najgorzej zacząć, potem już poleci .. post za postem, pomysł za pomysłem:) Długo dojrzewałam do tej chwili, do momentu założenia tego miejsca w którym mam nadzieję zainspirować innych do działania. Chcę inspirować Was w kategoriach recyklingu, wystroju wnętrz, kulinarnych i kosmetycznych a może nawet leczniczych. ;)  Wychodzę z założenia, że wszystko robią ludzie, trzeba tylko spróbować i nawet nie zdajemy sobie sprawę z tego, że spod naszych rąk mogą wyjść na prawdę piękne i twórcze rzeczy. Poniżej zostawiam zapowiedź do kolejnego wpisu.. będzie to drugie życie pewnej rzeczy.. tylko jakiej? Zobaczycie sami :)